OSKKO wyraża sprzeciw wobec proponowanego przez
Ministerstwo Edukacji Narodowej pomysłu włączania
uczniów – zarówno jako członków komisji
konkursowych, jak i jako obserwatorów – w procedury
wyłaniania dyrektorów szkół.
Ochrona ucznia, wspieranie budowania jego
dojrzałości emocjonalnej i prawa do wolnego od
politycznej indoktrynacji wychowania powinny
stanowić fundament wszelkich decyzji dotyczących
edukacji. Proponowane zmiany, choć być może
inspirowane ideą partycypacji, w praktyce mogą
narażać uczniów na trudne doświadczenia.
Zwracamy uwagę na to, że wybór dyrektora szkoły to
akt o dużym znaczeniu ustrojowym i cywilnym. Osoba
na tym stanowisku nie tylko odpowiada za jakość
edukacji i atmosferę wychowawczą, ale pełni również
funkcję:
-
pracodawcy dla kilkudziesięciu, lub więcej osób,
-
zarządcy majątku publicznego, dysponenta planu
finansowego sięgającego milionów złotych,
-
organizatora bezpieczeństwa i administratora
danych wrażliwych,
-
osoby odpowiedzialnej za funkcjonowanie placówki
w sytuacjach kryzysowych, w tym jako obiektu
obrony cywilnej itd.,
-
lidera lokalnej społeczności edukacyjnej,
współpracującego z samorządem, organami państwa,
rodzicami i organizacjami społecznymi.
Kandydat na stanowisko dyrektora szkoły ma wysokie
kwalifikacje, wykształcenie z zakresu zarządzania,
pedagogiki, wieloletnie doświadczenie. Ważna dla
społeczności lokalnej decyzja o wyborze tej osoby
może być przedmiotem działań nieprofesjonalnych,
nawet o charakterze populistycznym, na które nie są
przygotowane społeczności uczniowskie. Poniżej
przedstawiamy szczegółowo argumenty naszego
stanowiska:
1. Ryzyko naruszenia prawa dzieci i
młodzieży do ochrony przed sprawami dorosłych.
Konkursy na stanowisko dyrektora szkoły nierzadko
przybierają formę rywalizacji nacechowanej
napięciami, konfliktami personalnymi i roztrząsaniem
trudnych spraw z przeszłości, zarzutów wobec
kandydatów. Konkursy bywają także, co
niejednokrotnie sygnalizowano, swoistym narzędziem
upolitycznionej (nie zawsze merytorycznej) „polityki
kadrowej” organów prowadzących i nadzorujących.
Przykłady znamy z mediów. Uczniowie nie powinni być
narażani na kontakt ze sprawami, które wykraczają
poza ich dojrzałość emocjonalną i rozwój poznawczy –
społeczny nadzór nad takimi zdarzeniami to rzecz
doświadczonych dorosłych.
2. Zagrożenie dla neutralności wychowawczej
i politycznej szkoły. Nierówność dostępu stron do
procesu konkursowego.
Obecność uczniów w procesach konkursowych wprowadza
ich w przestrzeń, w której ścierają się interesy
dorosłych, a często także lokalna (i nie tylko
lokalna) polityka. Takie zaangażowanie osłabia
autorytet szkoły jako bezpiecznego miejsca
wychowania i edukacji.
Wobec uczniów mogą być prowadzone wręcz „kampanie
wyborcze” – także z udziałem osób spoza szkoły –
szczególnie, że kandydaci mogą pochodzić nie tylko
spośród osób uczniom znanych, ale także z zewnątrz
szkoły.
3. Fasadowość pomysłu. Pozory udziału i
ryzyko instrumentalizacji uczniów.
Uczniowie, ponosząc odpowiedzialność za sprawy
publiczne, mogą łatwo być zmanipulowani, poddani
presjom politycznym i inn., pozbawieni realnego
wpływu na wynik postępowania. W efekcie ich udział
może być jedynie fasadowym zabiegiem, który
instrumentalizuje ich obecność dla uzyskania pozoru
demokratyzacji. Również w roli obserwatorów mogą się
oni spotkać z podobnymi zabiegami. Z tego m.in.
powodu młodzież i dzieci nie biorą udziału w
wyborach parlamentarnych czy prezydenckich.
Nie jest także sprawiedliwym pomysł zróżnicowania
możliwości udziału uczniów w tak pomyślanym procesie
– np. ze względu na ich wiek. Nie będą oni wtedy
reprezentantami całej społeczności szkolnej, więc
(naszym zdaniem naiwny) pomysł takiej „lekcji
demokracji” nie jest trafny.
4. Zachowanie poufności i ochrona wizerunku
kandydatów.
Konkursy to wydarzenia wymagające zachowania
dyskrecji i dojrzałego uwzględnienia uwarunkowań
podejmowanej decyzji. Trudno zagwarantować, że
wszyscy uczniowie, uczestnicząc w tych procedurach,
w pełni uszanują zasady tajemnicy i
odpowiedzialności za słowo.
5. Zaburzenie relacji uczeń–nauczyciel.
Udział uczniów w ocenianiu przyszłego przełożonego
nauczycieli może negatywnie wpływać na relacje w
społeczności szkolnej. Rodzi to ryzyko napięć, prób
wpływu czy uprzedzeń – zarówno wobec kandydatów, jak
i uczniów. Wraca też ww. relacji w przypadku
kandydatów ze szkoły i spoza szkoły.
6. Profesjonalne zarządzanie.
Odpowiedzialność dorosłych za trudne decyzje.
Uczniowie mają dziś – w aktualnym stanie prawnym –
swoich przedstawicieli w komisjach konkursowych, tj.
dwoje rodziców w składzie komisji. Decyzje o wyborze
dyrektora wiążą się z odpowiedzialnością prawną,
finansową i organizacyjną, którą powinny ponosić
osoby dorosłe, posiadające odpowiednie kompetencje i
doświadczenie. Włączanie uczniów w te procesy jest
nieadekwatne do ich roli i możliwości.
7. Konkursy na stanowisko dyrektora szkoły
nie są przestrzenią edukacyjną.
Niewątpliwie szkoła powinna być miejscem
kształtowania postaw obywatelskich i
odpowiedzialności społecznej uczniów – ale w sposób
dostosowany do ich wieku, rozwoju emocjonalnego oraz
potrzeb. Przykładem dobrej, aktualnie stosowanej
praktyki jest udział uczniów w wyborach samorządu
szkolnego i jego opiekuna szkolnego oraz
uczestnictwo wybranego tak samorządu w decyzjach
organizacyjnych w szkole. W tej sferze można jeszcze
wiele zrobić dla partycypacji uczniów w
kształtowaniu środowiska szkolnego.
Wnioskujemy o rezygnację z ww. nieprzemyślanego,
naszym zdaniem, pomysłu.
Z poważaniem:
Zarząd Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry
Kierowniczej Oświaty (OSKKO).
