Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nagana dla nauczyciela
strony: [ 1 ][ 2 ]
Grazyna Maria03-01-2005 15:00:43   [#01]

Czy jako dyrektor szkoły mogę udzielić nauczycielowi nagany za pozostawienie dzieci w świetlicy szkolnej bez opieki i oddalenie się poza szkołę?W KN art.76 napisali,że komisja dyscyplinarna- czyli kto? jest to drugi raz tej pani, po pierwszym była rozmowa w obecności wicedyrektora i efekt jest taki jak wyżej.

Rycho03-01-2005 15:37:02   [#02]

możesz

jeśli uznasz, że takie zachowanie nauczyciela "podpada" pod poniższą definicję KP:

Art. 108. § 1. Za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, przepisów przeciwpożarowych, a także przyjętego sposobu potwierdzania przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy, pracodawca może stosować:

1) karę upomnienia,
2) karę nagany.
 
Możesz przyjąć, że opisane zachowanie stanowiło nieprzestrzeganie ustalonej organizacji pracy i ukarać ją jedną z podanych kar.
Przeczytaj jednak dokładnie w KP procedurę udzielania kary. Zwłaszcza dot. trybu i terminów.
 
Jeżeli sytuacja będzie sie powtarzać, możesz wyciągnąć wtedy "temat" "uchybienia godności zawodu" i złożyć wniosek o postępowanie dyscyplinarne.. Ale tu warunek: musi ona być nauczycielem mianowanym lub dyplomowanym, bo tylko tacy podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Konto zapomniane03-01-2005 16:11:17   [#03]

Nagana dla nauczyciela

A co można podciągnąć pod "uchybienie godności nauczyciela". W jaki sposób można "dyscyplinować" n-la za niewywiązywanie się z przydzielonych zadań?
Janusz Pawłowski03-01-2005 16:54:45   [#04]

Pod uchybienie godności nauczyciela można podciągnąć wszystko - choćby popełnianie błędów ortograficznych, lub siorbanie zupy na stołówce.
Godność - w tym nauczycielska - to bardzo wygodne pojęcie - można je dowolnie poszerzać i zawężać - wedle potrzeb. ;-)))

Dyscyplinować można wykorzystując narzędzia prawnie - zawarte w KN i KP.
Można również radzić se inaczej - ale to już kwestia osobowości i wyczucia.

bogda303-01-2005 17:49:42   [#05]
 

Można również radzić se inaczej - ale to już kwestia osobowości i wyczucia.

 A może pani dyrektor zainteresowałaby sie najpierw jaki jest powód oddalenia się nauczycielki, może pytała a nie uzyskała zgody, może usłyszała " nie, bo nie".Rózne moga byc warianty. Ale jeśli wyszła, bo taki miała kaprys, to tu jużbym ostro zdyscyplinowała.

Marek Pleśniar03-01-2005 17:55:33   [#06]

jest prosty sposób na uniknięcie takich kar - przed tym niezwykle ważnym wyjściem z pracy - powiedzieć o tym dyrektorowi. Wnioskuję z tresci, że nie powiedziała;-)

aga230703-01-2005 22:25:12   [#07]
A jeśli powiedziała tylko dyrektor nie chciał usłyszeć?
Magosia03-01-2005 22:32:49   [#08]

Drogie; Ago i Bogdo

- czy nie umknął wam najistotniejszy fakt, cytuję: " pozostawienie dzieci w świetlicy szkolnej bez opieki i oddalenie się poza szkołę?"

Nawet jeśli dom się pali, to się zostawia na swoim stanowiski pracy innego pracownika szkoły, w ostateczności sprzątaczkę, jeśli nie można naprawdę w cywilizowany sposób załatwić.

Nawet tego typu nagłe wyjątkowo sytuacje nie usprawiedliwiają nauczyciela, nawet jeśli- co można w podtekście waszych wypowiedzi wyczytać dyrektor jest złośliwy i celowo nie pozwala pracownikowi opuścić miejsca pracy.

Dzieci nie moga pozostać bez opieki. Co do formy kary - nie podejmuję wątku.

beera03-01-2005 22:37:20   [#09]

nieważne

czy powiedziala, czy nie powiedziala, czy on usłyszał, czy nie usłyszał.

Nieważne w momencie posiadania skutku- dzieci w świetlicy bez opieki.

Ważne na etapie szukania przyczyn- lecz to inna sprawa.

Najpierw załatwić powinno się skutek- nagana dla n-la, czy upomnienie, czy inny rodzaj

Potem przyczyny- by zapobiec na przyszlośc podobnym wypadkom.

.......

Szukanie przyczyn by trochę usprawiedliwić skutek... czyli nauczyciel nic to, że zostawił dzieciaki?

beera03-01-2005 22:38:25   [#10]

małgosiu :-)

nie odświeżylam i zobacz- niezależnie, a to samo :-))
Magosia03-01-2005 22:38:54   [#11]

Asiu

co my dziś tak prawie jednym głosem?
Akuch03-01-2005 22:42:07   [#12]

Ludzie

dyrektor to też człowiek. Może się pomylic, może cierpieć na niedosłuch, itp. Najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo ucznia. Jeśli dyra nie było lub zdarzyło się coś innego, co uniemożliwiało podjęcie korzystnej dla nauczyciela decyzji to zawsze można poprosić o pomoc innego nauczyciela, by po koleżeńsku zastąpił.

Nie twórzmy z dyrektorów potworów bez ludzkich odruchów. Czy tak samo, Ago i Bogno mówiłybyście, gdyby pozostało bez opieki Wasze dziecko i na dodatek coś mu się by stało? A jeśli chodzi o karę. Cóż ktoś podjął pewne ryzyko i samowolnie się oddalił. Myślę, że dyrektor najpierw sprawdzi, i to na pismie, dlaczego tak się stało i czy było to po raz pierwszy. Pewnie gdyby było to zdarzenie incydentalne i nie zdarzyło sie nic złego to jeszcze można ustnie upomniec, czy uświadomić co mogło się stać.

Trochę w tym za mało danych by oskarżać, czy bronić.

Rycho03-01-2005 22:45:04   [#13]

hmmm...

kowal zawinił więc szukamy cygana....
 
Z pytania Grażyny wynika (przynajmniej ja tak to rozumiem), ze ma problem z nauczycielką, która wychodzi sobie z pracy pozostawiając dzieci bez opieki.
 
Dla mnie nie ma tu znaczenia, czy ta pani pytała się o "zgodę" czy nie. Bo jeśli nawet pytała, to jak dyrektor Grażyna miała prawo jej odmówić. Z różnych powodów. Rolą dyrektora jest przecież takie zorganizowanie pracy szkoły, by "wszystko grało".
 
Rolą zaś pracownika jest wypełniać zadania mu przypisane zgodnie z tym jak mu to zostanie zorganizowane.
Nie wypełnianie ich jest wykroczeniem przeciwko porządkowi pracy i jako takie może być ukarane zgodnie z KP.
 
W opisanym przypadku nauczyciel nie miał prawa zostawić dzieci bez wyraźnej zgody dyrektora. Bo dyrektor wyrażając zgodę bierze na siebie równocześnie obowiązek zorganizowania opieki dla tych dzieci. Nie może sobie więc pracownik (a nauczyciel szczególnie) powiedzieć: wychodzę bo mam ważną sprawę do załatwienia. I sobie wyjść.
 
Napisałem w poprzednim poście, żeby dokładnie poczytać KP na ten temat. Tam m.in. jest napisane, ze dyrektor nie może ukarać pracownika bez wcześniejszego wysłuchania go co ma do powiedzenia na ten temat.
Rycho03-01-2005 22:49:38   [#14]

;-)

o kurcze
Asiu i Małgosiu ... wygląda na to, że wy z jednego korzenia...
albo jeden korzeń ...
czy jakos tak ;-))))
Marek Pleśniar03-01-2005 22:55:47   [#15]

Pilnuje po prostu szewc kopyta.

zadaniem dyrektora jest tropić jak ten pies nieprawidłowości bo jest on do tego zobowiązany. Mianowicie jako pracodawca oraz jako zapewniwacz:-) jakości. No więc skoro to robi - to tak jakby nauczyciel uczył, kowal kuł a ślusarz piłował. Miec do niego o to pretensje?
beera03-01-2005 22:56:19   [#16]

:-)))

wolę jakoś, ze my wszyscy z Nowej Wsi ;-)))
Rycho03-01-2005 22:57:59   [#17]

:-)))

OK
 
z Nowej Wsi jest dobrze ... ;-))))
Magosia03-01-2005 23:08:05   [#18]

Co do tych korzeni

- to ja bliżej Rycha, bo spod Rzeszowa, a to już rzut beretem do Krakowa.

Moja pani z KO w takich sytuacjach zbieżności pogladów, reakcji i poczucia humoru mówi: od tej samej małpy jesteśmy. Podoba mi się to.

Grazyna Maria04-01-2005 09:43:41   [#19]

nagana dla nauczyciela

Rychu! dzięki za konkretną odpowiedź. A szanowne koleżanki zapraszam do ponownego przeczytania ze zrozumieniem mojego postu.Tak naprawdę nie jestem wampirem i staram się rozumieć swoich nauczycieli.Jednak dobro i bezpieczeństwo dzieci stawiam na pierwszym miejscu.Pozdrawiam.
RomanG04-01-2005 09:52:36   [#20]
Z ciekawości: co to znaczy "opuściła teren szkoły", na ile wyszła, w jakim wieku były dzieci i ile ich było, jakie wyjaśnienia złożyła nauczycielka?
Marek Pleśniar04-01-2005 10:14:44   [#21]
i ile lat miała woźna Roman? :-)
RomanG04-01-2005 10:35:15   [#22]
Najważniejszy jest stan faktyczny. Wiek woźnej nie jest tu okolicznością, która miałaby znaczenie.
Marek Pleśniar04-01-2005 11:19:40   [#23]
a Ty co tak poważnie. Zareagowałem moim zdaniem zdrowo - bo pytania Twoje były dość dalece idące i nader eksperckie;-)
Adaa04-01-2005 11:50:53   [#24]

jesli woźna pełnoletnia;-)

Tak,zgadzam się z Romanem, wiek woźnej nie jest okolicznością, która mialaby znaczenie.Najwazniejszy jest stan faktyczny.

 A Ty Marku co tak sie tłumaczysz Romanowi?

Roman jako bywalec forum prawniczego nabrał juz maniery takiej jak oni, zaakceptuj ten stan faktyczny, bo on jest najwazniejszy;-)

staga04-01-2005 16:27:46   [#25]

Do komisji dyscyplinarnej jeszcze bardzo daleko. Po drodze znajduje się wiele szczebli i pułapek , które musisz pokonac. Proponuję zacząć od kary upomnienia      z KP. Ważne są terminy i procedury.Poniżej wzór, niekoniecznie do zastosowania w opisanym przypadku.

                                                                                      Pan

                                             .................................                                         

    

............., dnia  kwietnia 200 roku

 

Na podstawie art. 108, par. 1 Kodeksu Pracy, po wysłuchaniu Pana wyjaśnień,  za nieprzestrzeganie przez Pana ustalonego porządku pracy i przepisów bezpieczeństwa  wymierzam Panu karę   upomnienia.

 

UZASADNIENIE

W dniu .. marca 200. r., podczas przeprowadzanej przez Pana lekcji ....          w klasie ......  (i dalej opis zdarzenia, które zakończyło się wyjściem nauczyciela z lekcji)  Pańska nieobecność, czyli pozostawienie uczniów bez opieki   w czasie lekcji jest naruszeniem obowiązków ustalonego porządku pracy  i przepisów bezpieczeństwa.

Ustalony porządek pracy i przepisy bezpieczeństwa wynikają z:

Art. 6 Karty Nauczyciela „ Nauczyciel obowiazany jest rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz z podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą ..........”

Statutu ........... w .............

„(Par. ...............)

1.     Nauczyciel  prowadzi  pracę  dydaktyczną, wychowawczą, opiekuńczą i jest odpowiedzialny  za jakość tej pracy oraz bezpieczeństwo powierzonych jego opiece uczniów.

2.     Podczas zajęć obowiązkowych,   nadobowiązkowych  i  pozalekcyjnych  oraz  podczas zajęć   poza terenem szkoły, w trakcie wycieczek  organizowanych  przez  szkołę nauczyciel nie może pozostawić uczniów bez opieki.

3.     Do głównych zadań nauczycieli należy:

1)     odpowiedzialność za życie, zdrowie i bezpieczeństwo uczniów, (..................).”

 

Informuję  , że służy Panu prawo wniesienia sprzeciwu w ciągu 7 dni od otrzymania zawiadomienia o ukaraniu, do dyrektora ......................           

Nie odrzucenie  sprzeciwu w ciągu 14 dni od dnia jego  wniesienia jest równoznaczne z uwzględnieniem sprzeciwu

bogda304-01-2005 16:46:49   [#26]

  O ! Czyli niekoniecznie zaraz nagana.

tomsztu04-01-2005 16:52:53   [#27]

Zgadzam się ze stanowiskiem Rycha !   Podana sytuacja jest typowym naruszeniem dyscypliny pracy i  powinna być rostrzygana w trybie KP.

Sądzę że najwłaściwszym byłoby pisemne wezwanie do przedstawienia wyjaśnień przez nuczyciela(również na piśmie). To da podstawę do ewentualnego wyciągnięcia konsekwencji zgodnie ze 108 KP.

RomanG04-01-2005 16:59:42   [#28]

Nie każde wyjście opiekuna z pomieszczenia, w którym przebywa podopieczny, jest pozostawieniem go bez opieki, bo to nie zwierzątko, lecz homo sapiens.

Więc poczekajmy na opis okoliczności sprawy.

beera04-01-2005 17:42:58   [#29]

:-)))

Nie każde wyjście z sali gdzie n-l odbywa z dziećmi zajecia  jest pozbawieniem ich opieki

:-)))

zaraz zacznie się mój ulubiony temat" jak nauczyciele sprawuja opiekę nad dziećmi będącymi w świetlicy, będąc w sklepie :-)-
Proste: kazali im być grzecznymi ;-)))

Proponuję zapoznac się bliżej z rozporządzeniem o BHP

Dżoana04-01-2005 17:46:33   [#30]

To jest po prostu samowolne oddalenie się z miejsca pracy!!!

I moim zdaniem powinnać potrącić tej pani z wypłaty, bo przecież płaci się za godziny zrealizowane.
RomanG04-01-2005 17:47:22   [#31]
Ja nie twierdzę, że nauczycielka sprawowała opiekę prawidłowo lub nieprawidłowo. Na razie poczekajmy na dokładniejszy opis.
Marek Pleśniar04-01-2005 18:43:02   [#32]

Szanowni Państwo, Szacowne Forum, Wysoka Komisjo Śledcza! ;-)

tam jest dyrektor zapewne - w tej szkole;-) i on wie czy było prawidłowo. A pyta - jak zrozumiałem czy może za tę przewinę ukarać nauczyciela. Szkoda mnożyć byty - jak uczy staruszek Ockham. No i nie miałbym śmiałości brać udział w osądzie sprawy.

Przejdę więc do rzeczy.

-------------

Upomnienie i potrącenie kasy (jeśli się da) na początek by wystarczyło. Ale wiele zalezy od kontekstu, "recydywy" itp. Jak to nie pierwszy raz - rąbnąć lepiej:-)


Jesli pierwszy - popieram Stagi zdanie. I popieram też zdanie Tomsztu co radzi oczekiwać wyjaśnień na piśmie - w kontekście KP jak pisze Rychu. I w ogóle masa przedmówców tu gada i ja to wszystko hurtem popieram:-)

Baardzo mi się podoba "oczekuję na wyjasnienie na piśmie pani Zenobio" :-)))) Wtedy się zazwyczaj robi w majtki - i już jest kara;-)

A dlaczego dobre jest potrącenie kasy? Choćby i 10zł? Bo to ma wymiar rzeczywisty, namacalny. Nagle widać, że się zaniedbało pracę - w jak najbardziej prawdziwym zakładzie pracy. A chyba przyjeło się wśród przedstawicieli naszego szacownego zawodu, że szkoła to nie zakład pracy - a nauczyciel, dyrektor, uczeń - to jedno towarzystwo co ma wakacje i ferie. Zaś ucieczka z pracy to jak wagary - ot trochę najwyżej nakrzyczą . A kaska leci.

-----------

ps. opieka na odległość i inne kwestie natury metafizycznej są i moim ulubionym tematem:-)

bogda304-01-2005 18:58:11   [#33]
 Najlepsze są te mokre gatki ! Czasem faktycznie wystarczą.
Dorsto04-01-2005 19:20:00   [#34]

A chyba przyjeło się wśród przedstawicieli naszego szacownego zawodu, że szkoła to nie zakład pracy - a nauczyciel, dyrektor, uczeń - to jedno towarzystwo co ma wakacje i ferie. Zaś ucieczka z pracy to jak wagary - ot trochę najwyżej nakrzyczą . A kaska leci.

Stanowczo, służąc własnym przykładem, pragnę zaprotestować przeciw takiemu generalizowaniu. Kiedyś zostało mi potrącone z wypłaty za brak wpisu tematów lekcji w dzienniku (lekcje przeprowadzone, z nauczycielem w sali ;-), zgodnie z zasadami itd). Karę, którą dostałam uważam za słuszną i skuteczną.

:-)))

beera04-01-2005 19:23:50   [#35]

marek

za swój post zdecydowanie powinien dostać w dziób ;-)

i o ile zgadzam się z  ogólnym jego wydźwiękiem, przyłączam się do wykonywania masakry na marczynej osobie;-))))

Dżoana04-01-2005 21:23:31   [#36]

Asia

Co masz na myśli?
Rycho04-01-2005 21:28:57   [#37]

asia

ale KP nie przewiduje takiej kary: "w dziób", więc ja się do tego nie przyłączam...
 
chyba, ze nie karę miałaś na myśli, tylko "w dziób" czyli "do dzioba" ;-)
jeśli tak, to popieram :-)))
 
On, o ile się orientuję, preferuje te... balantajnsy (czy jakoś tak podobnie) ;-)))
Grazyna Maria05-01-2005 12:52:10   [#38]

:)

BAAARDZO dziękuję za pomoc i ciekawą analizę tematu.Stan faktyczny jest taki, że najpierw była rozmowa , potem rozmowa i upomnienie ustne a po kolejnym razie upomnienie na piśmie i stąd ta nagana.Pani wychodzi sobie oglądać dzieci na przystanku autobusowym ok.200 m od szkoły ,nadzorować swego syna gimnazjalistę! A dzieciom faktycznie, jak mówi każe być grzecznie.Wyjście to średnio po ok15-20 minut, więc rozumiecie,że już moja cierpliwość się wyczerpała. A dodatek motywacyjny ( u nas wg regulaminu OP max 5% pensji mianowanego) też był już wyszedł.Pozdrawiam.
Marek Pleśniar05-01-2005 13:29:59   [#39]

oprócz balantajnsa w dzioba można mi też dać dzioba!!  Ale ponieważ zazwyczaj człowiek nie wie kto daje - a nuż chłop - to proponuję poprzestac na balantajnsie. Tego akceptuję niezaleznie od płci stawiającego:-)

Grażyna - no i to by było na tyle w kwestii motywacyjnego. Nawet odebrania go nie czuć przy średnich 5%;-)

Bożena Kobierska05-01-2005 15:05:26   [#40]
 u nas jest średnio 3% - wię c mogę Pani na lizaka nie dać. Motywacyjne to w żadnym wypadku nie jest, ale ambicjonalne!
RomanG05-01-2005 20:09:36   [#41]

Pani wychodzi sobie oglądać dzieci na przystanku autobusowym ok.200 m od szkoły ,nadzorować swego syna gimnazjalistę! A dzieciom faktycznie, jak mówi każe być grzecznie.Wyjście to średnio po ok15-20 minut,

A może każ tej pani od tej pory pisać konspekty na swoje zajęcia z dziećmi w świetlicy? Skoro wychodzi w ten sposób, to widać nie ma zaplanowanych żadnych zajęć, bo gdyby miała (i traktowała to wszystko poważnie), to szkoda jej byłoby każdej minuty.

Jeżeli ma to zaplanowane, to w głowie jej to siedzi - nie powinna więc w rozmowie z Tobą mieć kłopotów z opisaniem, co planuje na jutro, czy jest to częścią jakiegoś większego zamierzenia, na przykład tygodniowego, miesięcznego, jaki jest temat wiodący, hasło przewodnie, cele tych tygodniowych, miesięcznych zamierzeń, nie powinna mieć też kłopotów z przelaniem tego na papier w formie konspektu, czy też tygodniowego, miesięcznego planu pracy i tak dalej.

Niech je pisze, te konspekty do końca roku szkolnego, z możliwością przedłużenia - aż uznasz jako nadzór, że radzi sobie już bez tego i że widać to w jej codziennym kontakcie z wychowankami świetlicy.

Oczywiście musiałoby to oznaczać dla Ciebie także więcej pracy, bo przecież trzeba by było to sprawdzać i w rozmowach z panią wyciągać wnioski, aby z lekceważącego obowiązki czeladnika zrobić przykładającego się do pracy fachowca. Myślę jednak, że warto.

józefinaw06-01-2005 21:35:27   [#42]

Nauczycielowi nie można udzielić nagany !

W GŁOSIE NAUCZYCIELSKIM NR 43/2004 napisano , że do nauczycieli mianowanych nie stosuje się przepisów art.52 Kodeksu pracy. Dyrektor może zastosować jedynie przepisy rozdziału 10 Karty Nauczyciela - odpowiedzialność dyscyplinarna czyli wniosek do komisji dyscyplinarnej przy KO.

I co Wy na to?

Leszek06-01-2005 21:43:35   [#43]

pisać nikt nie zabrania...

a poza tym stosować nadal... dyscyplinarka to uderzenie dużej mocy i niepowinno być nagminnie stosowane dla spraw o niewielkim "kalibrze" ...

pozdrawiam

Marek Pleśniar06-01-2005 23:28:13   [#44]

pisać nikt nie zabrania:-)))

Chyba GN nie do końca słusznie prawi.

józefinaw07-01-2005 21:35:45   [#45]

Marku,

GN powołuje się na "wielokrotnie orzekał Sąd Najwyższy"

Czy ktoś zna wykładnie ? Można karać z nauczyciela z KP czy nie?

Jeśli tak , to czy na pewno?

Rycho07-01-2005 21:51:45   [#46]

można

karać nauczyciela z KP. (Art. 108.)
 
art. 52 KP nie mówi o karaniu, tylko o wypowiedzeniu umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika, a to jest całkiem inna materia.
Zresztą też dyskusyjna.
 
a poza tym "w sprawie pisania" przychylam się do przedmówców :-)))
nowinka07-01-2005 22:50:38   [#47]
czytam i przecieram oczy....nauczyciel wykonuje olewkę swoich obowiazków , a dyrektor umiera z niepokoju  że to zauważył. Niech żyje KN.a ty dyrektorku spadaj.
józefinaw07-01-2005 22:54:18   [#48]

I czy tak nie jest w istocie?

zgredek07-01-2005 22:57:36   [#49]
nowinka wybacz, ale jesli zamierzasz kpić sobie z nas, to znajdź inne miejsce

nie znoszę tych mądrych wypowiedzi ludzi, którzy wszystko dokładnie wiedzą

może w takim razie nie zaglądaj tu

------------------

przepraszam, alem się wkurzyła po prostu!
józefinaw07-01-2005 23:06:45   [#50]

Rycho,

po głębszym...(zastanowieniu się!) może masz i rację, i to dla mnie nowość. W moim środowisku oświatowym , blizszym i dalszym, funkcjonuje opinia , że nie można karać nauczyciela z KP.

A to się zdziwią!

strony: [ 1 ][ 2 ]