Forum OSKKO - wątek

TEMAT: komisja socjalna
strony: [ 1 ][ 2 ]
wisia18-12-2003 14:31:23   [#01]
Na ostatniej komisji socjalnej dotyczącej przyznawania świadczeń dostaliśmy informację, że w jej skład mogą wchodzić jedynie przedstawiciele ZZ , wszyscy wpadli w konsternację. Proszę o informacje na ten temat.
janzg18-12-2003 14:44:35   [#02]

jaka jest podstawa prawna działania tej komisji?

czy przypadkiem nie jest to kwiatek do kożucha?

Maryśka218-12-2003 14:56:56   [#03]
Kto tę komisje w ogóle powołał?
GregWeb18-12-2003 14:57:42   [#04]
Komisja socjalna może być, lecz wcale nie musi. Jej istnienie to dobra wola dyrektora. A tak naprawdę to wszystko zależy od dobrego zrozumienia i dogadania sie między szefem a pracownikami. Dysponentem środków ZFŚS jest tak czy inaczej dyrektor. Grunt to zrozumienie.
Jacek18-12-2003 15:12:25   [#05]

"dostalismy informację" - ciekawe od kogo takową informację dostaliście?

Wszystko powinno być zapisane w regulaminie ZFŚS. Jeśli macie zapis o powoływaniu takiej komisji i jej składzie i nie mam tam udziału zz, a zz podpisały się pod regulaminem podczas jego wprowadzania to przesyłający informację o konieczności udziału w komisji zz może wsadzić ją sobie w buty - będzie wyższy :-))

Tadek18-12-2003 15:45:34   [#06]
Zamiast komisji, której w ustawie o ZFŚS nie ma zrób zespół doradczy dyrektora ds dysponowania środkami. Zaproś  kogo chesz. Za fundusz odpowiada dyrektor jedoosobowo.
Jacek18-12-2003 16:26:13   [#07]

Tadziu, co za różnica czy to będzie zespół doradczy czy komisja socjalna - to tylko nazwa.

Temat ZFŚS wraca co chwilę jak bumerang. I ciągle piszemy to samo: jedni że nie powinno być komisji socjalnej (zespołu doradczego ) inni że może być, jeszcze inni pytaja o podstawy prawne komisji i kto ją powołał. A przeciez wszystko jest w zasadzie jasne.

Ustawa o ZFŚS określa, jak ma byc tworzony fundusz, kto nim administruje, kto jest uprawniony do korzystania.

Na tej podstawie dyrektor tworzy regulamin ZFŚS określający sposób przeznaczania środków funduszu ich podział na poszczególne cele itp., który wymaga uzgodnień ze związkami i na tym koniec.

i dalej:

jeśli w regulaminie zapisano, że powołuje sie komisje socjalną (zespół doradczy) to winno być równiez zapisane jakie kompetencje ma taki twór. Mogę sobie wyobrazić, że taka komisja (zespół), może zgodnie z zapisami regulaminu proponować rozdział świadczeń nawet bez udziału dyrektora, który zapoznając się z propozycjami albo uznaje że są zgodne z regulaminem i ustawą i przyznaje je lub uznać, że jest niezgodny i przyznać zgodnie z przepisami.

Wszystko to zależy od współpracy i znajomości przepisów. Pracując wcześniej w innenj szkole byłem członkiem komisji socjalnej i to my proponowaliśmy rozdział świadczeń, usług, itp. finansowanych z funduszu (oczywiście zgodnie z regulaminem) a dyrektor w zasadzie tylko podpisywał. Nie było żadnych problemów. Teraz mam swoją komisję w moim gimnazjum ale tak dobrze to już nie mam. Bo komisja w zasadzie funkcjonuje tylko na papierze (bo się nie zna na przepisach) i ja musze dzielić i patrzeć im na ręce żeby nie dać pleców. W zasadzie powinienem skreślic zapis w regulaminie i pozbyć sie komisji ale liczę na to , że kiedyś trafią do niej osoby, które wiedzą co i jak i będę miał mniej pracy.

Może to niespełnione marzenia :-))

zgredek18-12-2003 19:04:16   [#08]

Przypomnę tylko

ustawa o związkach zawodowych:

Art. 27. 1. Ustalanie zasad wykorzystania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, w tym podział środków z tego funduszu na poszczególne cele i rodzaje działalności, ustala pracodawca w regulaminie uzgodnionym z zakładową organizacją związkową.

2. Przyznawanie pracownikom świadczeń z funduszu, o którym mowa w ust. 1, dokonywane jest w uzgodnieniu z zakładową organizacją związkową.
violka18-12-2003 22:14:25   [#09]

:-))))Jacek

lepiej żeby to były niespełnione marzenia

na to , że kiedyś trafią do niej osoby, które wiedzą co i jak i będę miał mniej pracy.

jak się trafi taki co się zna na przepisach, będzie dzielić i patrzeć Ci na ręce to szybko będziesz miał mniej pracy :-))

sporo dyrektorów zaczynało od działalności w komisji (ty i ja z pewnością, ciekawe jak reszta koleżeństwa z naszego rejonu)

ReniaB18-12-2003 22:50:49   [#10]
a wiecie też byłam w komisji...swoją drogą dlaczego tyle uprawnień mają zz, skoro u mnie należą do nich dwie osoby?
zgredek18-12-2003 23:00:31   [#11]

to może znów ustawa o zz

Art. 4. Związki zawodowe reprezentują pracowników i inne osoby, o których mowa w art. 2, a także bronią ich godności, praw oraz interesów materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych.

Art. 6. Związki zawodowe współuczestniczą w tworzeniu korzystnych warunków pracy, bytu i wypoczynku.

Art. 7. 1. W zakresie praw i interesów zbiorowych związki zawodowe reprezentują wszystkich pracowników, niezależnie od ich przynależności związkowej.

2. W sprawach indywidualnych stosunków pracy związki zawodowe reprezentują prawa i interesy swoich członków. Na wniosek pracownika niezrzeszonego związek zawodowy może podjąć się obrony jego praw i interesów wobec pracodawcy.

Art. 8. Na zasadach przewidzianych w niniejszej ustawie oraz w ustawach odrębnych związki zawodowe kontrolują przestrzeganie przepisów dotyczących interesów pracowników, emerytów, rencistów, bezrobotnych i ich rodzin.
zgredek18-12-2003 23:07:38   [#12]

ala nie zapminajcie o

Art. 30.
5. Jeżeli w sprawie ustalenia regulaminu wynagradzania, regulaminów nagród i premiowania, regulaminu zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, planu urlopów lub regulaminu pracy, a także okresów rozliczeniowych, o których mowa w art. 129 § 11 oraz w art. 1294 § 2 zdanie drugie i § 3 Kodeksu pracy, organizacje związkowe albo organizacje związkowe reprezentatywne w rozumieniu art. 241 25a Kodeksu pracy nie przedstawią wspólnie uzgodnionego stanowiska w terminie 30 dni, decyzje w tych sprawach podejmuje pracodawca, po rozpatrzeniu odrębnych stanowisk organizacji związkowych.
PawełR23-11-2006 15:02:22   [#13]

Kończymy modyfikować regulamin funduszu i tak sobie pomyślałem o komisji:

1) czy dyrektor musi wchodzić w jej skład? Czy powinien?

2) Czy wypada określić kompetencje takiej komisji?

3) czy oprzeć się na związkowcach?

Może podpowiecie?

AnJa23-11-2006 15:14:03   [#14]
1. wg mnie winien trzymac sie od niej jak najdalej - ona ma mu doradzac, nie słuchać - a i tak decyzję podejmnie przecież on,

2.Koniecznie.

3. Po co? ZZ i tak mają ustawowy wpływ na wydatkowanie środków zfśś - po co więc dublowac ich rolę?
Chyba, że przyjma założenie, że każdorazowo przyklepia rozwiazanie proponowane przez komisję, a za ro ich delegat będze obigatoryjnie członkiem takiej komisji
DYREK23-11-2006 15:22:10   [#15]

a w naszym regulaminie jest tak

1. Dyrektor szkoły powołuje komisję socjalną w składzie:

a) po jednym przedstawicielu zakładowych organizacji związkowych,

b) 1 przedstawiciel nauczycieli,

c) 1 przedstawiciel pracowników obsługi szkoły,

d) 1 przedstawiciel pracowników administracji szkoły,

2. Byli pracownicy – emeryci lub renciści mogą delegować do komisji swojego przedstawiciela.

3. Członkowie komisji socjalnej wybierają spośród siebie przewodniczącego.

4. Komisja socjalna podejmuje rozstrzygnięcia zwykłą większością głosów, w głosowaniu jawnym.           W przypadku równej liczby głosów decyduje głos przewodniczącego.

5. Posiedzenia komisji socjalnej, w tym zwłaszcza jej rozstrzygnięcia, są protokołowane.

6. Posiedzenia komisji socjalnej zwoływane są przez jej przewodniczącego z urzędu lub na wniosek dyrektora szkoły w miarę potrzeby.

PawełR23-11-2006 15:36:00   [#16]

AnJa

ustawa o związkach zawodowych:

Art. 27. 1. Ustalanie zasad wykorzystania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, w tym podział środków z tego funduszu na poszczególne cele i rodzaje działalności, ustala pracodawca w regulaminie uzgodnionym z zakładową organizacją związkową.

2. Przyznawanie pracownikom świadczeń z funduszu, o którym mowa w ust. 1, dokonywane jest w uzgodnieniu z zakładową organizacją związkową.

Czy każdorazową konkretną decyzję powinno się ustalać ze związkami?

AnJa23-11-2006 15:41:43   [#17]
są rózne inertretacje - od około roku pod każda decyzja mam parafkę zz (tak, na wszelki wypadek)
PawełR23-11-2006 15:47:35   [#18]

AnJa

więc może dobrze, jeśli do komisji jest oddelegowany członek zz, wtedy może będzie ok?

Bo ja zz, z którym mogę uzgadniać cokolwiek mam 40 km ode mnie, w szkole mam 5 zz na 11 pracowników. Ale mnie zz w komisji akurat nie przeszkadzają, więc moze to wystarczy (np. 2 zz i ok)

AnJa23-11-2006 15:52:51   [#19]
muszą miec upowaznienie do reprezentowania ci Twoi
PawełR23-11-2006 16:54:37   [#20]

NO właśnie, więc niech sobie będzie dwóch zz z upoważnieniami, jeden nauczyciel i mam komisję i uproszczoną procedurę

ale rozumiem że plany roczne wydatkowania to ustalam z tymi prezesami ważniejszymi zz?

AnJa23-11-2006 17:06:44   [#21]
umnie mają upowaznienie do reprezentowani we wszystkich sprawach szkolnych

wyższe prezesy to z OP uzgadniają
PawełR23-11-2006 17:40:12   [#22]

AnJa

O widzisz - to dobry pomysł :)

violka23-11-2006 20:48:22   [#23]

a u mnie jest tak

członków komisji powołuje dyrektor - wybiera osoby , które w miarę mają szacunek do przepisów i nie będą się bawić w dobre ciocie

komisja ma określony zakres obowiązków - wstępna analiza wniosków i proponowanie wysokości świadczenia oraz kontakt z opornymi wnioskodawcami, którzy często zapominają o spełnieniu któregoś z punktów regulaminowych, za to pamiętają o zrobieniu awantury, że są pokrzywdzeni

zz-ty są obecne na posiedzeniu komisji, by zapoznać się z sytuacją wnioskodawcy, ale nie są członkami komisji - jeden z zz-tów uznał, że oni nie powinni być w komisji, bo oni mają ważniejszą rolę - nie są od czarnej roboty (czyli opiniowania i wstępniej weryfikacji wniosków) tylko od uzgodnień - z nimi dyrektor musi negocjaować i oni łaskawie się zgadzają

i żeby było jasne - mają rację - tak dokładnie stanowi ustawa o zz - dyrektor musi uzgodnić z nimi każde świadczenie - zz-ty muszą się zgodzić ( do tej pory nie było problemów - jak za długo chcą "uzgadniać' to zawsze można poinformować wnioskodawcę, że wypłata się opóźni, bo czekamy na zgodę zz)

tak naprawdę komisja jest niepotrzebna - wykonuje tylko administracyjną robotę i ma znaczenie psychologiczne - więc dobrze, że jest - a dyrektor, tak jak pisze Jacek i tak musi sprawdzić te ich propozycje, bo zdarza się że naginają regulamin, albo zapominają "doczytać" paragrafy, bo szkoda im człowieka

dyrektor przyznaje świadczenie, zz-ty wyrażają zgodę (na każdej decyzji o przynaniu świadczenia klepią pieczątkę, że pod tekstem "uzgodniono")

zaproponowałam, aby zz-ty były obecne na komisji i zapoznawałay sie z wnioskami - oczywiście wtrącają swoje 3 grosze, ale dzięki temu jak wniosek z opinią komisji wędruje do mnie to w zasadzie zz-ty podpisują bez dyskusji, choć czasem obniżam lub podwyższam  świadczenie (rzadziej)

podobnie jak u AnJi szkolne zz-ty mają uprawnienia od swoich władz zwierzchnich, więc nie trzeba nigdzie ganiać

trzeba przyznać, że ten system całkiem nieźle się sprawdza - choć parę razy musiałam obstukać przewodniczącą komisji, jak uchwalili głupoty - np. przynali świadczenie, mimo iż wniosek nie spełniał wymogów regulaminu - np. brak było wymaganego zaświadczenia

teraz rozpatrują warunkowo, czyli otrzyma po dostarczeniu brakującego kwitu, albo odkładają rozpatrywanie na kolejne posiedzenie (informując wnioskodawcę o brakach) - ludzie szybko się nauczyli, że jeśli chcą otrzymać świadczenie, to muszą spełnić wymagania regulaminowe i wtedy jest często ekspresowo (szczególnie w przypadku zapomóg komisja zbiera się z dnia na dzień, by pomoc dać jak najszybciej)

a wymagania regulaminowe są tak skonstruowane, że uwzględniają specyfikę naszej szkoły - i właściwie każdy może otrzymać różne świadczenia - czyli poprzeczka jest na tyle nisko, że wiekszość się łapie, a wszystko jest zgodnie z ustawa o zfśs

PawełR23-11-2006 21:19:25   [#24]

Dziękuję...

a mam inne pytanie: jak potraktować talony dla pracowników (dostaną) - czy to jest pomoc rzeczowa, o którą trzeba prosić podaniem?

violka23-11-2006 21:25:06   [#25]

jest to pomoc rzeczowa i jak każda powinna być przyznawana w zalezności od sytuacji materialnej, życiowej i rodzinnej czyli nie moga wszyscy dostać po równo

a wogóle z talonami to tylko kłopot - trzeba się pofatygować, ludzie marudzą bo sklep im się nie podoba (każdy by chciał gdzie indziej itd.)

lepiej odżałować ten podatek i dać kasę - mniej roboty i każdy kupuje co chce i gdzie chce

violka23-11-2006 21:26:27   [#26]

a jeszcze

każde świadczenie jest przyznawane na wniosek , więc się nie obejdzie niestety
PawełR23-11-2006 21:33:42   [#27]

violka

talony są opodatkowane... a jak każdy kupuje gdzie chce, to później tak śmieszna faktury przynoszą, że aż strach (nawet alkohol - jak z kosza wyciągną z marketu fakturę)

 

dzięki

violka23-11-2006 21:37:24   [#28]
to tym bardziej trzeba z nich zrezygnować - u mnie  ich nie ma juz od jakiegoś czasu, więc dlatego nie bardzo się orientuję
PawełR23-11-2006 21:45:53   [#29]
chodzio mi o to, że talony są lepsze bo jedna faktura i spokój
krystyna23-11-2006 23:49:24   [#30]

Bony = pomoc finansowa !

"Od 1 stycznia 2004 r. wszelkie otrzymane przez pracownika bony towarowe podlegają podatkowi dochodowemu od osób fizycznych. Nie ma znaczenia wartość bonów ani sposób ich finansowania. Artykuł 21 ust. 1 pkt 67 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 z późn. zm. – dalej ustawa o PIT) stanowi, że wolna od podatku dochodowego jest wartość rzeczowych świadczeń otrzymywanych przez pracownika, sfinansowanych w całości ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych lub funduszy związków zawodowych – do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 380 zł. Jednak w przepisie tym wyraźnie zaznaczono, że rzeczowymi świadczeniami nie są bony, talony i inne znaki, uprawniające do ich wymiany na towary lub usługi."

Źródło: Gazeta Prawna Nr 219/2005 z dnia 2005-11-10

Nie warto też ryzykować indywidualnych zakupów i zbiorczej faktury na szkołę, bo:

Ministerstwo Finansów.

 Jak czytamy w piśmie z 6 kwietnia 2005 r. (PB5/AŁ-033-17-175/05):

"świadczeniem rzeczowym jest świadczenie o charakterze materialnym - nieodpłatnym, odpłatnym bądź częściowo odpłatnym. Zatem refundacja, ze środków wyżej wymienionych funduszy, wydatków poniesionych przez pracownika na zakup artykułów spożywczych i przemysłowych jest świadczeniem pieniężnym pracodawcy, które nie podlega zwolnieniu od podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 67 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Bez znaczenia pozostaje fakt, iż zakupiony towar został udokumentowany fakturą VAT wystawioną na zakład pracy, a wydatkowana przez pracownika kwota została mu zwrócona po przedstawieniu faktury zakupu".(...)

I co tu robić ....

violka24-11-2006 00:28:21   [#31]

#28

ja mam z głowy problem z talonami

Gaba24-11-2006 04:29:21   [#32]

bony rozdaliśmw ubiegłym tygodniu -

jestem za talonami, niestety... niestety za talonami ;-))) znam nauczycieli,  którzy obgadują swoich dyrektorów i komisje... marudzą i marudzą (mnie to drażni, nie dość, że dostał to jeszcze niewdzięcznik marudzi... ech!), a to lipton nie taki, czemu nie earl grey, a sliwki w czekoladzie, a czemu nie wiśnie w likierze, a szynka konserwowa, a ona nie chce.... - to daj naprawdę biednym!

Jestem za talonami, ale takimi do wielu sklepów (mam od lat) - jest pewna firma, nie mogę jej tu reklamowac, bo jeszcze OSKKO nie pomogła, ale Markowi podeślę ;-))) zobaczyłam to u męza w pracy i skorzystałam.

Talon wielofunkcyjny - chcesz granki, idziesz po garnki, potrzebujesz AGD to idziesz, chcesz dopłacic do sprzętów i mebli... czy dopłacasz sobie, kupujesz - buty, płaszcz, zegarek, fiarnki, skórzanki, bieliznę + jedzenie we wszystkich hipermarketach i wielu mniejszych sieciach (to, że nie kupuję tam jedzenia, to o niczym nie swiadcz, ale wiem, że są tacy, którzy tam pojadą i kupią po prostu jedzenie, bo są głodni) + jeszcze rabaty nawet i do 10% zysku.

Gdy nasi dostawali bony przed tygodniem - bardzo sie ucieszyli, ze to są tego typu bony... te co zawsze. ;-)))

sońka24-11-2006 07:30:47   [#33]
A jak w szkole nie ma żadnych związków, to nie trzeba opinii zz?
ewa bergtraum24-11-2006 07:31:31   [#34]

Opinia

Nie trzeba.
Magdat24-11-2006 12:36:41   [#35]
Rzeczywiscie bony takie jak u gaby są ok, bo czesto się i u nas tak zdarzało ze nie podoba sie sklep ... Ale my w ogóle zrezygnowalismy z bonów od kiedy potraca sie podatek, w zamian przydzielamy na wnioski pomoc w formie pieniężnej i tez sie podatek potrąca, ale jest mniej pracy, nie ma zamówień publ.itd.
krystyna24-11-2006 14:02:47   [#36]

Gaba

czy to jest może firma "S.....o" ?

bo przymierzam się do niej...

Krzysztof Pom24-11-2006 14:19:37   [#37]
gabo, bardzo proszę - jeśli możesz - na prywatną skrzyneczkę kilka wiadomości o takim cudownym talonowaniu. Co to za firma? Moi to po rękach by Cię całowali, ponieważ ja do wyboru daję im tylko dwa sklepy:spożywczy i chemiczno-drogeryjny. Kiedyś był tylko jeden. I jeszcze im źle   :-)))
nowinka24-11-2006 19:55:12   [#38]
ZFSS podlega ustawie o finansach publicznych więc z talonami trzeba uażac czy aby nie wchodzi się w kwotę gdzie nalezy przprowadzic postępowanie prztargowe, przy tym należy pamietac że alonoki łączą się z całego roku obrotowego. Zastanawiam sie dlaczego nie dajecie po prostu pomocy socjalnej w formie gotówki , bo przecież i gotówka italony są opodatkowane jako przychód pracownika. No oczywiście pracownik musi się zwrócic z podaniem o  pomoc ,ale wtedy może i nie bęcie tak wybrzydzał
dzicia24-11-2006 21:59:17   [#39]
Ja też korzystam od 2-3 lat z tej firmy na "S ..o" na dodatek zamawiam przez internet i po 3 dniach ma mam wszystko na miejscu i bez komplikacji .Ładne zielone kopertki i mozliwość małych praktycznych nominałów.
Gaba25-11-2006 03:54:41   [#40]

to są te bony S... ;-)))

Babki mówią, ze sobie po prostu rozdzielają - z jednym idą w jedno miejsce, z innym gdzie indziej i nie jest tylko jedzenie, ale sa i tacy, co to tylko jedzenie.

Udało się zaoszczędzić (nie przejedliśmy) i bony były od 500zł do 250.

ankate29-11-2006 18:43:19   [#41]

#32

Gabo, jeśli chodzi o te bony na S, to kupując je płacę 22%vat, n-l podatek i czy jeszcze płacicie jakieś koszty manipulacyjne dla firmy, bo nie mogę doczytać się w regulaminie???.

Gaba29-11-2006 18:53:03   [#42]

tak płacę, to wszystko, ale co zyskuję... - spokój...

Ps. trafił mnie sz... gdy babka wybrzydzała na zkupy dokonane ręką i osobą dyrektora - to nie to, to nie tamto, a weź sie babko zamknij. (przecież pewnie ta obsmarowana dyrektorka wiozła jeszcze własnym samochodem dal swojego grona rzeczy).

ankate29-11-2006 18:57:10   [#43]
Chodzi mi o tę opłatę manipulacyjną. Jaka to kwota,czy ile procent bo nie widzę ???
Gaba29-11-2006 19:06:41   [#44]
ok. 300zł od 20 tys. ale nie pamiętam, przy czym manipulacyjną musisz zapłacić z dochodów własnych!
ankate29-11-2006 19:12:32   [#45]
Tzn. z pieniędzy osobistych pracowników???
Gaba29-11-2006 19:34:55   [#46]
dochody własne to nie osobiste! Nasza szkoła ma dochody własne czyli dawny środek specjalny
AnJa29-11-2006 19:39:04   [#47]
możesz z nich płacić za takie rzeczy?

bo mamy mocno ograniczony katalog wydatków z tych dochodów
Gaba29-11-2006 19:41:13   [#48]
różne rzeczy mogę płacić. Zarabim, jestem aktywna - nawet tak okropnie, że zostałam vatowcem, kurka mocna, blada twarz w mordkę jeżyka.
AnJa29-11-2006 19:56:44   [#49]
u nas tej swobody nie mamy - ostatnio się zderzyłem ze ścianą, bo okazało się , że w uchwale  upowaznijącej dyrektora do powołania środka akurat tego wydatku, cogo zaplanowałem - nie ma
ulkowa29-11-2006 19:59:44   [#50]

My w tym roku po raz pierwszy dajemy gotówkę. Bony były zawsze ale ciągle ktoś był niezadowolony. No i jest to wydawanie pieniędzy publicznych i kłaniała sie ustawa o zamówieniach publicznych ((jesteśmy połączoną dużą szkołą i do obdzielenia jest prawie 200 osób).

W naszej szkole też niektórzy mieli pomysły żeby kupować paczki na święta. Ale jakoś te osoby, które miały takie pomysły nie miały ochoty bawić się w przygotowanie paczek ale za to miały "świetne" inne pomysły. Np. każdy pracownik składa zapotrzebowanie co by chciał. Nie widzieli problemu. Już to widzę jak dyrektor lub inny wyznaczony pracownik lata po sklepach i kompletuje paczki na życzenie pracownika. A póżniej po skompletowaniu wydaje te paczki. Dla Ciebie śliweczki w polewie. Dla Ciebie szyneczka - o rety to nie ta szynka i do tego termin gwarancji kończy się za tydzień. Właściwie byłby to całkiem niezły kabaret :-)

strony: [ 1 ][ 2 ]