Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nauczyciel wyszedł z lekcji
strony: [ 1 ]
Irusia22-06-2006 17:17:14   [#01]
 i wczasie jego nieobecności (Kl I SP) starsi uczniowie weszli do klasy( chociaż też powinni być na lekcji) i pobili pierwszoklasistę na tyle poważnie,  że trzeba było  interwencji chirurga. Rodzicie są wzburzeni - mają rację - dziecko pobito na lekcji. Jakie konsekwencje wyciągnąć w stosunku do nauczycieli, którzy tak bezmyślnie postąpili? Nadmieniam,że są to dobrzy(?) pedagodzy i zdarzyło im się to pierwszy raz. Nie mam doświadczenia w tym zakresie a jutro muszę to załatwić - jestem umówiona z rodzicami. Pomóżcie. Z góry dziękuję.
bogda422-06-2006 17:22:28   [#02]

a kto wypuścił z lekcji łobuziaków ;-]

  jakiś mały bałaganik?
AnJa22-06-2006 17:31:17   [#03]
łobuziaki może nawet na lekcji nie były - wiec nie zmieniajmy tematu

nie wiem, co mozna zrobic - zaraz któś mądrzejszy i bardziej doświadczony napisze

ja usiłowałbym jakoś to załagodzić - jeśli to dobry nauczyciel nie powtórzy tego zachowania do końca życia
Maryna22-06-2006 17:46:37   [#04]
Nauczyciela upomnieć, rodziców przeprosic i to powinno załagodzić sytuację. Wyście z lekcji i pozostawienie dzieci bez opieki to poważne przewinienie.
DYREK22-06-2006 18:33:04   [#05]

przeprosiny chyba nie wystarczą

"pobili pierwszoklasistę na tyle poważnie,  że trzeba było  interwencji chirurga"
dota200222-06-2006 18:48:17   [#06]
Czy nauczyciel nie ma prawa wyjść do toalety?  Mamy wspólną z uczniami i jeśli chcemy z niej skorzystać to wychodzimy w czasie lekcji.
Konto zapomniane22-06-2006 18:59:37   [#07]
nauczyciel  odpowiada  za  dzieko,  jeśli  wyszedł  z  ważnych  powodów ,  powinnien  zapewnić  im  opiekę
sonata4322-06-2006 19:00:05   [#08]
Tak to już jest, że nauczyciel odpowiada za uczniów w czasie lekcji. Owszem może się zdarzyć (i się zdarza), że w czasie obecności nauczyciela coś się wydarzy. Wtedy nauczyciel jest kryty, był na lekcji, czy był na dyżurze. Na wyjście do toalety niestety jest tylko przerwa. W opisanym przypadku pozostaje tylko rzeczywiście przeprosić rodziców i ucznia. Powinien to zrobić nie tylko dyrektor, ale też nauczyciel. A potem to tylko się modlić, żeby rodzice nie oddali sprawy do sądu.

Warto też odwiedzić poszkodowanego ucznia. Porozmawiać z nim. Może potrzebna pomoc psychologa. Z jakiego powodu go pobili? Może coś poważniejszego dzieje się w szkole?

Karę powinni ponieść obaj nauczyciele - ten który wyszedł z klasy i ten który wypóścił z klasy.
DYREK22-06-2006 19:03:50   [#09]

irusia

Pierwsze to rozmowa z rodzicami i nauczycielami ( lepiej wspólne spotkanie) .

Potem rozmowa z rodzicami i sprawcami pobicia.

Po tych rozmowach decyzja dyrektora ( od ustnego upomnienia do komisji dyscyplinarnej) w zależności od oceny sytaucji.

syrenka22-06-2006 19:05:27   [#10]

Pobicie w bursie
„Rzeczpospolita” kwiecień 2005

Pozostawienie wychowanków na kilka lub kilkanaście minut nie stanowi zaniedbania w nadzorze.
Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił apelację rodziców szes­nastolatka śmiertelnie pobitego w bursie szkolnej. Stało się to w lutym 1994 r., gdy w jednym z pokoi w bursie szkolnej w Lublinie doszło do bijatyki między dwoma uczniami. Jeden z nich stracił przytomność i pięć dni później zmarł. Drugi został skazany przez sąd dla nieletnich.
Rodzice zmarłego domagali się od Skarbu Państwa zadość­uczynienia i odszkodowania za śmierć syna. Argumentowali, że do pobicia doszło z powodu braku nadzoru i opieki ze strony wychowawczyni, która na kilka minut opuściła podległe jej piętro i nie zapewniła zastępstwa na czas swojej nie­obecności.
Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił powództwo. Nie dopatrzył się zaniedbania w nadzorze. (…)zdaniem sądu samo pozostawienie wychowanków na kilka lub kilkanaście minut nie stanowi o braku nadzoru i opieki ze strony wychowawców. Tym bardziej w sytuacji, gdy młodzież znajdowała się w trakcie nauki własnej w bursie, a więc w miejscu, które nie stwarza dla nich żadnego zagrożenia.
Sąd podkreślił, że nadzór nie polega na pilnowaniu każdego z uczniów bez przerwy(…). Nawet wyjście do toalety musi zabrać kilka minut i trudno taką sytuację uznać za zaniedbanie w nadzorze.

beera22-06-2006 19:09:49   [#11]

brak mi tu tylko Homplewicza ;)

............

Opieka w bursie, to nie lekcja- są to zupełnie dwie sprawy

zgredek22-06-2006 19:10:14   [#12]
syrenko - jesteś pewna, że na temat?
syrenka22-06-2006 19:14:35   [#13]

Nie, bo z #01 nie wynika, czy nauczyciel wyszedł do toalety, czy w siną dal.

Debiutowałam na forum tym wyrokiem, uznałam, że warto go przypomnieć, aby podjęta decyzja była wyważona.

beera22-06-2006 19:17:09   [#14]

na marginesie- na kazdy wyrok mozna znaleźć kontrwyrok, a nie o to chyba tu chodzi

ale wkleję- dla wiedzy:

Apelacja Gminy od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Lublinie z dnia 24 kwietnia 1997 r., który po uzupełnieniu postępowania dowodowego podzielił pogląd sądu pierwszej instancji, że zdarzenie, w wyniku którego małoletni powód doznał uszkodzenia oka, nastąpiło na skutek braku właściwego nadzoru ze strony nauczycielki E.F., która nawet nie próbowała wprowadzić dyscypliny w czasie lekcji i nie panowała nad uczniami, którzy nie tylko zachowywali się bardzo głośno, a nawet między małoletnim powodem i Grzegorzem S. doszło do kłótni, która przerodziła się w szarpaninę. Nauczycielka nie reagowała na tę sytuację, kilkakrotnie wychodziła na zaplecze i podczas jej nieobecności doszło do tego nieszczęśliwego zdarzenia.

Kolenjny- dotyczący dyzuru:

W tej sprawie szkoła - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Maria Tyszel - odpowiada na podstawie art. 415 kodeksu cywilnego (odpowiedzialność deliktowa, której przesłanką jest wina). Wina szkoły polega na niedbalstwie, na tym, że jednak nauczycielka zeszła z dyżuru - orzekł SN.

 

Nie będę wklejała nadal- w koncu nie o to chodzi...

..............

Pobicie z interwncją chirurga- moim zdaniem wymaga zawiadomienia policji.
Wiem, ze to konsekwencje także dla szkoły, ale tuszujac sprawe ze względu na dobro nauczyciela dopuszczamy do sytuacji, ze sprawcy pobicia pozostana bezkarni...

syrenka22-06-2006 19:22:06   [#15]

Sama widzisz, że ocena zdarzenia mocno zależy od wszystkich okoliczności faktycznych.

Co do zawiadomienia policji - zgadzam się. Jako matka pobitego zrobiłabym to nawet sama.

beera22-06-2006 19:24:15   [#16]

syrenko- w obu przypadkach winę szkoły stwierdzono- moje wyroki są przestrogą przed zbyt swobodnym zrzucaniem z siebie odpowiedzialności w kontekście wyroku, ktory podalaś, bo przeciez po cos go podalaś...

Irusia22-06-2006 19:27:12   [#17]
moi nauczyciele niestety nie wyszli do toalety tylko siedzieli w pokoju nauczycielskim, wypisywali nagrody i konsumowali ciasto imieninowe. Wiem, że popełnili powazne wykroczenie, dzięki waszej dyskusji upewniam sie w przekonaniu,że sprawę należy potraktować z należytą surowością aby uniknąć takich zachowań w przyszłości.Dziękuję wszystkim za wasze głosy , czuję się raźniej.
beera22-06-2006 19:29:59   [#18]

irusiu- zdecydowanie TAK

Albo TY to zrobisz, albo zrobia to inni, a wtedy będzie jeszcze gorzej...

syrenka22-06-2006 19:30:30   [#19]
Mój wyrok natomiast jest przestrogą przed zbyt swobodnym odsądzaniem nauczyciela od czci i wiary bez znajomości powodów jego nieobecności. Decyzję trzeba podjąć rozważną.
syrenka22-06-2006 19:32:05   [#20]

moi nauczyciele niestety nie wyszli do toalety tylko siedzieli w pokoju nauczycielskim, wypisywali nagrody i konsumowali ciasto imieninowe

Wyjaśniło się.
Wg mnie niedopełnienie obowiązków.

Janusz Pawłowski22-06-2006 20:12:42   [#21]

A skąd teraz ta stanowcza opinia?

Przecież nie znamy szczegółów.
Może nauczyciele Ci chorują na cukrzycę i dopadła ich silna hipoglikemia?
Musieli coś słodkiego zjeść.
Milei umrzeć?

Ja tam bym nie wydawał przedwczesnych sądów, bez poznania wszystkich okoliczności i nie odsądzałbym zbyt swobodnie nauczycieli od czci i wiary.

syrenka22-06-2006 20:15:13   [#22]

skąd teraz ta stanowcza opinia?

#17 zd. pierwsze.

Janusz Pawłowski22-06-2006 20:17:52   [#23]
Też przeczytałem to zdanie.
Tylko że ja całe.
Woron22-06-2006 20:35:26   [#24]

Pytanie więc - czy są takie sytuacje, gdy uczeń w szkole pozostaje bez opieki jednak?

beera22-06-2006 20:38:05   [#25]

tak- są

ale lekcje odbywają się W obecnosci n-la ( co jest oczywiste ;)

przerwy zas POD NADZOREM nauczyciela

rózna specyfika i róznego rodzaju nadzor w obu przypadkach

Okolicznosci stanowią o zaniedbaniu bądx nie.

....................

Znam wyrok na w-fistce, ktorej uczniowi przytrafił się wypadek wówczas gdy ona poszła po cos do kantorka- sąd uznał, ze do lekcji powinna się byla przygotowac wcześniej

Adaa22-06-2006 20:41:46   [#26]

są Woronie-gdy uczeń siedzi w toalecie

Adaa22-06-2006 20:47:38   [#27]

a tak na marginesie,mam pytanie do syrenki

w czym ta oswiata jest tak pasjonujaca,że Ty syrenko-nienauczyciel,niedyrektor tak zywo uczestniczysz niemal w każdej dyskusji,poczawszy od przyznawania dodatku motywacyjnego poprzez wyjscie nauczyciela z lekcji,poprzez ..hm....wlasciwie wszystko:-)

zastanawiam sie czy umialabym tak buszowac po forum,np. lekarzy dentystów,mając jedynie za argument to,ze mam zęby:-)

a Homplewicz asiu...no..bingo!;-))

Woron22-06-2006 20:48:00   [#28]

Pewnie, że okoliczności stanowią, bo na przykład:

Kto nadzoruje (czyli kto dostanie po głowie)?:

a) Skończyła się lekcja uczniowie wyszli na drzwi (powiedzmy, że nauczyciel pakował jeszcze pomoce). Za drzwiami jeden trzasnął drugiego. To początek przerwy - nauczyciel dyżurujący nie Supermen nie zdąży dojść (nawet dobiec) w parę sekund ze swojej lekcji...

b) Jest przerwa nauczyciel dyżuruje jak należy. Koniec przerwy - udaje się do pokoju nauczycielskiego po dziennik. Zanim dojdzie nauczyciel, który z klasą będzie miał lekcje (przecież też nie sprinter) wiele się może przydarzyć...

Janusz Pawłowski22-06-2006 20:52:47   [#29]

Dziesiątki

Gdy uczeń siedzi w gabinecie dyrektora, a ten wyszedł na chwilę do sekretariatu bo coś tam ...
Gdy wchodzi do sali, bo zwykle nauczyciel, wpuszczając uczniów stoi na korytarzu.
Gdy akurat znalazł się "w martwym polu widzenia" - za zakrętem schodów, ...

To nie jest tak, że to się da łatwo zdefiniować - był, czy nie był pod opieką - i czy nauczyciel miał, czy nie miał prawa zostawić na chwilkę ...

Tak jak napisała Asia - "okoliczności stanowią o zaniedbaniu bądź nie".
A okoliczności mają to do siebie, że zawsze są różne i wymagają indywidualnego podejścia.

bogda422-06-2006 20:55:42   [#30]

irusia

 przecież napisała-byli na imprezie imieninowej, jedli ciacho i traf chciał !
syrenka22-06-2006 20:56:37   [#31]

Znam wyrok na w-fistce, ktorej uczniowi przytrafił się wypadek wówczas gdy ona poszła po cos do kantorka- sąd uznał, ze do lekcji powinna się byla przygotowac wcześniej

Publikowany?

Adaa22-06-2006 20:57:20   [#32]
omijamy niewygodne pytania,co?;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]