:-)) ściągnęli z lubelskiego KO pomysł z ankietą anonimową. W ub roku my tez mielismy na jakis tam temat wypełnic anonimową ankiete i przesłać oczywiście emalją. Po miesiącu dzwoni do mnie pani z KO i pyta dlaczego nie wysłałem, a ja stanowczo że tak, pani na to, że nie bo nie ma poczty z mojego adresu, wiec ja mówię, że wysłałem z innego ale cholera zapomniałem z jakiego. Po 2 dniach dzwoni znów i pyta czy już se przypomniałem :-)

A ja wypełniłem ankietę jak przykazano załozyłem konto bylejaki@cośtam
i puściłem do KO :-))

Jacku

rozbawiłeś mnie do łez, ale jednocześnie pomysł super..muszę wypróbować.Koniecznie.:-))))))))))))))))) oj , nie zasnę, dobre;-))))

oczywiście że dzieli

zazwyczaj słyszę: "jakoś taki sprytny i żwawo kompinujący jakiś ten dyrektor. To do niego pierwszego zajrzę" No i wygrywasz - pierwszeństwo odwiedzin

spokojnie, uda się

Ankieta dotyczyła jak sobie przypominam badania jak KO wspiera dyrektorów i była robiona na zlecenie MENiSa. Dostało ją wielu dyrektorów i skoro miała być anonimowa część potraktowała ją nie jak obowiązek. Dlatego pani wydzwaniała bo za mało zwrotów dostała i jak tu sie miała wytłumaczyć MENiSowi,że dyrki ankietę.

Ale jak pięknie było usłyszeć w słuchawce "panie dyrektorze czy pan wysłał juz tą anonimową ankietę bo nie mam jej od pana" ;-)))

:-)))))

pozdrawiam

:-)))))