Forum OSKKO - wątek

TEMAT: " porządek musi być"
strony: [ 1 ]
Majka02-12-2005 19:46:27   [#01]
Ratusz knebluje szkoły
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,39250,3040287.html


Daria Dziewięcka 29-11-2005 , ostatnia aktualizacja 30-11-2005 11:51

Pisemne wezwanie na dywanik do ratusza albo spowiedź przez telefon grożą dyrektorom szkół, którzy komentują w prasie decyzje oświatowych urzędników. Zdaniem ich szefa publiczna dyskusja nie jest dobrym obyczajem



Dyrektor A.: - Biuro edukacji śledzi nasze wypowiedzi w mediach i każe się z nich spowiadać. Ostatnio dostałam faksem wezwanie do wyjaśnień na piśmie. Mam już dość tego stresu.

Dyrektor B.: - Mnie kazali się tłumaczyć przez telefon.

Dyrektor C.: - Miałam już spowiednicze spotkanie w biurze edukacji. Ostatni raz czułam się tak w 1981 r.

Ratusz nerwowo reaguje na wypowiedzi, w których dyrektorzy krytykują kontrowersyjne decyzje miasta, np. zwiększanie liczby uczniów w klasach czy obcinanie pieniędzy na szkoły.
(...)

Liliana Zientecka, szefowa miejskiego biura edukacji, w ogóle nie rozmawia z prasą. Do kontaktów z mediami wyznaczyła swojego zastępcę Stanisława Sławińskiego. Ten zaś uważa, że jeśli dyrektorzy szkół mają jakieś uwagi do decyzji biura, powinni przekazywać je właśnie tam. Bo polemika na łamach prasy nie jest dobra. - Zdarza się, że dyrektorzy naruszają zasady lojalności i współpracy. Wywieranie na nas nacisku poprzez prasę nie jest dobrym obyczajem. Często również wprowadzają opinię publiczną w błąd. Nie mylmy wolności z samowolą - stwierdza.

Według niego spory szkół z ratuszem, który je finansuje, są nadużyciem.

- Ale przecież dyrektor szkoły też jest urzędnikiem i powinien odpowiadać na pytania dziennikarzy - zauważam.

Dyrektor Sławiński: - Nie chodzi o to, czy odpowiada, ale co odpowiada. Wyobraża sobie pani, że urzędnik w Ministerstwie Finansów prowadzi polemikę ze swoim ministrem na łamach prasy?

Gdy poprosiliśmy wiceprezydenta Andrzeja Urbańskiego odpowiedzialnego za oświatę w mieście o skomentowanie cenzorskich działań swoich podwładnych, zażądał na piśmie nazwisk tych dyrektorów szkół, którzy się na to skarżą. Gdy odmówiliśmy, zakazał cytowania swoich słów w tekście, grożąc, że poda "Gazetę" do sądu."

Pycha....aż mi się finał "Tanga" Mrożka przypomniał....
stefan02-12-2005 19:55:25   [#02]
Majka do telefonu wytłumacz się z tego postu
beera02-12-2005 20:03:09   [#03]

ano wlaśnie

Wyobraża sobie pani, że urzędnik w Ministerstwie Finansów prowadzi polemikę ze swoim ministrem na łamach prasy

Jst uważa dyrektorow za swwoich pracowników- więc nie daje im prawa do krytyki

Ko uważa dyrektorów za swoich pracownikow, więc nie daje im prawa do krytyki

A pomijając fakt, kto jest przelozonym dyrektora i uznając nawet, ze są nimi jst i Ko, to i tak mozna krytykować przelozonego:

Prawo do krytyki przełożonego

Wyrok SN

 

Pracownik ma prawo krytykować przełożonego w sprawach dotyczących organizacji pracy, w tym także zwracając się do władzy nad nim nadrzędnej, jednakże należy pamiętać o tym, że ta krytyka nie może przekraczać dopuszczalnych form, ani być złośliwa. Bowiem, jak uznał Sąd Najwyższy, tylko krytyka spełniająca powyższe kryteria nie będzie uznana za naruszenie dóbr osobistych przełożonego.

 

Piotr D., kilkakrotnie stosował kary dyscyplinarne wobec pracującej w szkole, w której był dyrektorem, nauczycielki Elżbiety K. Pracownica odwoływała się od nich do sądu pracy. W kilku przypadkach sąd stwierdził, że zastosowanie kar było prawidłowe i zgodne z obowiązującymi przepisami, w innych zaś, że zostały zastosowane bezpodstawnie. Gdy w 2001 r. nauczycielkę przeniesiono w stan nieczynny, przedstawiła ona w piśmie konflikty z dyrektorem szkoły, w której dotychczas uczyła i wysłała je do kuratora oświaty i do starostwa powiatowego. Elżbieta K. zarzucała byłemu przełożonemu niewłaściwe postępowanie, dążenia mające na celu skonfliktowanie pracowników szkoły, dawanie złego przykładu dla młodzieży oraz ograniczanie jej wolności.

 

Piotr D. uznał, że zarzuty zawarte w pismach byłej pracownicy to pomówienia, które naruszają jego dobra osobiste, dlatego pozwał ją do sądu zarzucając naruszenie dóbr osobistych. W ramach przeprosin zażądał skierowania pisemnego oświadczenia do kuratora i do rady pedagogicznej szkoły. Ponadto domagał się zasądzenia od nauczycielki kwoty 2 tys. zł na rzecz Związku Harcerstwa Polskiego.

 

Żądanie dotyczące przeprosin zostało uwzględnione przez sąd I instancji, natomiast roszczenie o wypłatę pieniędzy odrzucono, bowiem z okoliczności sprawy wynika, że jest ono niezasadne. Elżbieta K. wniosła apelację, a gdy ta została oddalona, kasację do SN.

 

SN stwierdził, że zarzucanie dyrektorowi ograniczania wolności osobistej nauczycielki jest zarzutem popełnienia przestępstwa. Z uwagi na fakt, że postępowanie karne w tej sprawie zostało umorzone, należy uznać to za pomówienie i w związku z tym nauczycielka słusznie została zobowiązana do przeproszenia dyrektora za zgłaszanie takich zarzutów. Jednakże jak podkreślono sądy I i II instancji bezpodstawnie uznały, że zgłoszenie wszystkich zarzutów należy potraktować jednakowo.

 

Pracownik może otwarcie, krytycznie i we właściwej formie wypowiadać się w sprawach dotyczących organizacji pracy (zob. wyrok SN z 7.9.2000 r., I PKN 11/00, OSNAPiUS Nr 6/2002, poz. 139, MoP Nr 10/2002, s. 470). Dlatego SN uznał, że kwestią podstawową jest oddzielenie zarzutów pozasłużbowych, a więc dotyczących w tej sprawie ograniczania wolności nauczycielki, od tych, które dotyczą organizacji pracy i zarządzania szkołą przez dyrektora. Podkreślono, że do wyrażania krytycznych uwag pod adresem przełożonego każdy pracownik ma prawo, pod warunkiem, że nie przekracza ona dopuszczalnych granic co do formy i nie jest złośliwa, tylko bowiem taka krytyka nie narusza dóbr osobistych przełożonego.

 

Przepraszam, ze serio odpowiedzialam, tak sobie myslę, ze  wiadomośc jak ta Majki powinno się skwitowac smiechem, ale, kurcze, jakoś ten smiech z dnia na dzień zamiera na ust koralach...

Marek Pleśniar02-12-2005 20:13:55   [#04]

"Zdaniem ich szefa publiczna dyskusja nie jest dobrym obyczajem"

:-)))))))))))))

mam niepohamowaną ochotę podyskutować o tym publicznie:-)

Magosia02-12-2005 20:19:48   [#05]

Uważaj

taki brak zahamowań jest zaraźliwy:-)
beera02-12-2005 20:23:32   [#06]

zaraźliwy

ale tylko wśrod tych dyrektorów, ktorzy są poza wymienionym w poscie 1 samorzadem.

mam bowiem nieprzeparte wrażenie, ze choroba " otwartej dyskusji" w tamtym jst jest już leczona ;-)

Magosia02-12-2005 20:25:53   [#07]

Operacja sie uda?

A pacjent? Co z nim ?
Leszek02-12-2005 23:04:04   [#08]

Nihil novi sub sole....

pozdrawiam

wisiak04-12-2005 02:38:51   [#09]

ale, ale

czy wam się marzy krytyka Op. Za taką krytykę (nie złośliwą) mam co mam. Nie radzę Wam próbow3ać - szkoda zdrowia:))))
kremonka04-12-2005 12:02:04   [#10]

:)

Kto pisał "Kuratorów wyprowadzić" :)) ?
Marek Pleśniar04-12-2005 14:10:57   [#11]
dziennikarka

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]