Hymn zlotowy OZNI XIX


Płynie Wisła płynie
Dokąd ona zmierza
Jak uczyli w szkole
Obok Kazimierza
Oj dana, oj dana ……

Jadą goście jadą
Cieszą się nad wszystko
Cóż to za biesiada
OZNI zlotowisko

Z Polski się zjechali
Krzyżacy i Piasty
I duzi i mali
Zlocik dziewiętnasty

Obecność na Zlocie
Jest tak oczywista
Jak dla spragnionego
Wyborowa mowa

Ci co zawsze byli
I nie przyjechali
Z żalu w domu wyli
I forum czytali

Będą śpiewać, tańczyć
Hymny recytować
Ojca Marka niańczyć
Matkę obejmować

Płynie Wisła płynie
Czasami zawraca
Matka temu winna
Bo to matki praca

Jedzie Ojciec jedzie
Volvo pod nim hasa
Ojciec cały w biedzie
Volvo duża kasa

Ojciec nie próżnował
Zjadł całego strąka
Chyba nie zwariował
Tylko puścił oko

Matka Aza godnie
Gości wypatruje
Podbiegła do bramy
A tu same .. Damy

Damy lub nie Damy
Błogie kawalery
Strojów całe gamy
Jadła do cholery

Ty nauczycielu
Internauto drogi
Uważaj po chmielu
Byś nie złamał ręki

Starzy przyjaciele
Siedzą sobie w koło
A tyś nie przyjechał
Ty stara fajtłapo

Przyjaciele nowi
Aby zasługiwać
Dzisiaj Nowalijką
Będą się nazywać

A te Nowalijki
Jeszcze nie wrobieni
Stoją jak te kijki
Będą dziś ochrzczeni

Jedzie Zlocik jedzie
Piórka im fruwają
W swojej szkole w biedzie
Tutaj odżywają


Wszyscy Hanię znają
Mój hymn ją nie zrani
Wszyscy pamiętają
Hymny naszej Hani

Czasem na tym zlocie
Cuda się zdarzają
Matka z Ojcem w splocie
Stare dzieci mają

Ojciec, Matka biega
Tutaj nikt nie fika
Wyleczy każdego
Tylko miś Jerzyka

IzaL z Ejrutem
Za ręce się trzyma
Robią już porutę
Bo śniadanie nima

Rankiem huk cię trzaśnie
W głowach same korki
To robią się właśnie
Rzewowe faworki

Gdy powitasz Jacka
Nie bierz se do głowy
To nie kawał placka
Potwór ciasteczkowy

Jarek wiezie Jolę
Mercedes klekoce
Znów będzie w mozole
Film robił dwie noce

Ty tutaj nie zgrywaj
Zlotowego gapcia
Baw się, odpoczywaj
Bo dostaniesz z Kapcia

Asiaj jak ta fryga
Trzyma za dwa końce
Coś tam w worku dźwiga
Portugalskie słońce

Nowalijko jedna
Pilnuj se wianeczka
Jeśli będziesz biedna
Przyjdzie Poziomeczka

W zlot wlazłeś po pachy
Ugrzęzłeś po szyję
Goń strachy na lachy
Reńka Reńkę myje

Opowiadać bajki
Ze mchu i paproci
Z chłopakami w rajki
Rodo nie zaskoczy

A rano w niedzielę
Gdy jest dzień Łazarza
Pożegnalny całus
Halskiej Komisarza

Nowalijku nowy
Załóż strój najlepszy
Nie bierz se do głowy
Bo się wszystko sp..suje

Nowalijko jedna
Do dmuchania kasza
Miałaś chłopca z drewna
Teraz jesteś nasza

Koniec zlotu wredny
Pogoda się psuje
Tylko Sławek biedny
Dalej coś rymuje